…Casual Friday…
…a właściwie Tuesday. 🙂
Jak wiadomo, ważną częścią dobrego wychowania jest umiejętność odpowiedniego ubrania się do okazji. Niby, każdy ubiera się jak mu podoba a o gustach się nie dyskutuje, ale jednak ciągle i nieodmiennie – nasze ubranie świadczy o nas. Kiedyś, prowadziłam zaciętą dyskusję z jednym ze znajomych, który twierdził, że on jest człowiekiem wolnym, wolno mu się ubierać jak chce i nie będzie podlegał żadnym bezsensownym konwenansom. I zupełnie nie mógł zrozumieć, że w określonych sytuacjach zwyczajnie ubieramy się nie dla siebie, tylko dla innych. Przykładowo – idąc na ślub przyjaciół, podkreślamy eleganckim strojem, że ich uroczystość dla nas również jest ważna, idąc na rozmowę o pracę zakładamy ubranie, które sprawi, że pierwsze wrażenie będzie na naszą korzyść, a nie odwrotnie. Przykłady możnaby mnożyć. Oczywiście – tak jak wszędzie, złoty środek potrzebny jest i tu, bo nadmiar konwenansów też nikomu na zdrowie nie wyszedł, a i co kraj to obyczaj, ale do tego, żeby z „konwenansów” móc zrezygnować – trzeba najpierw posiąść o nich chociaż elementarną wiedzę. A z tego co obserwuję – dzisiaj coraz częściej zwykła ignorancja i niedbalstwo są mylone z „własnym stylem” 🙂
A że kulturalny aikidoka nie tylko potrafi powiedzieć „dzień dobry” ale też ubrać się odpowiednio do okazji – wczorajsza rywalizacja dotyczyła właśnie strojów. Każda z drużyn wylosowała strój, który trzeba było zaprezentować na wieczornym pokazie. I tak: Brązowi prezentowali strój ” do pracy”, Niebiescy – strój biznesowy, Fioletki – ” do świątyni, Szarzy – na zakupy, Zieloni – strój karnawałowy, Czerwoni – strój weselny, Żółci – strój wieczorowy, Błękitki – strój weekendowy, Pomarańczowi – strój roboczy.
Najciekawszą rzeczą było obserwowanie sposobu myślenia o strojach:) Błękitki za nieodłączne atrybuty stroju weekendowego uznały wszystkie rzeczy, ktorych nie mogą robić w ciągu tygodnia, zatem pojawiły się tam cukierki, poduszka , zabawki i inne tego rodzaju atrybuty:). Czerwoni natomiast uznali, że strój weselny to absolutnie i wyłącznie panna młoda, więc pojawiła się piękna panna młoda z bukietem:) Trzeba mieć bigiel, żeby dać się przebrać kolegom za pannę młodą i jeszcze świetnie się bawić:) Fioletowa westalka podbiła serca wszystkich:) Był też kucharz, był właściciel największej w okolicy karty kredytowej na zakupy:), elegant w wieczorowym stroju, Szczotka – man gotowy do zamiatania ulic, karnawałowy niby – sztukmistrz cy cuś z tym guście,
Głosowały całe grupy oraz dodatkowo grupa sempaiów – Pierwsze miejsce przypadło ex equo Fioletowym i Czerwonym. Hurraaa!
Yoshi
Fioooooleeeetkiiiiii!!!!!!!!!!!
Brawo!
Fio-le-tkiii…!
Fio-le-tkiii…! 🙂
Prosimy o zdjęcia!
Litości, ludziska, litości…zdjęcia będa jak znajdzie się czas. Tu naprawdę trzeba kraśc minuty na pracę przy kompie:)
czekam na foty i gratuluje juniorowi odwagi …