Dzień jak codzień…
…czyli trening, zabawa i walka ze zmęczeniem. Blejblejdy i Motylki podpierają się rzęsami, reszta tez nie lepsza:) Treningi kijowe były dzisiaj w wodzie i było bardzo fajnie, chociaż nagle okazało się, że jak trening to woda zimna, a jak brykać – to gorąca niemożebnie. No ale to było do przewidzenia. Poza tym budowaliśmy samurajskie wioski z piachu , kamyków, drewienek i wodorostów.
Czarni kajakowali i ćwiczyli do egzaminów. Egzamin już jutro – więc dzisiaj ostatnie dożynki.
Najnowsze komentarze