Hydra z Fukushimy
No i nie dość, że się od rana rozpadało, tak, ze rozruchu porannego nie było – to jeszcze wylazła na brzeg Hydra w prefekturze Fukushima i samurajowie musieli pospieszyć do kolejnego zadania.
Hydra jest gadem, któremu odrastają odcięte głowy, więc to wielkie wyzwanie, żeby bestię zgładzić. Siedzi taka Hydra w wodzie i tylko raz na jakiś czas wychyla swój paskudny łeb by zobaczyć czy coś się smakowitego w okolicy nie plącze. A jak się plącze, to zżera, bez patrzenia czy to człek czy zwierzę. Samurajowie wymyślili więc sposób, żeby zbudować na brzegu wielki mur, który zasłoni widok Hydrze. Jak nie będzie widziała nic na lądzie to w końcu się zniechęci i pójdzie z głodu gdzie indziej. Mur musi być ozdobiony magicznymi malowidłami, które go wzmocnią i jednocześnie będą odstraszać potwora.
Niestety, pogoda uniemożliwiła budowę muru, ale nie przeszkodziła w wykonaniu magicznych malowideł. Co się odwlecze to nie uciecze, czas nagli ale mur będzie musiał być zbudowany. Na razie malowidła zawisły na ścianach zamku shoguna i czekają na przeniesienie na mur.
Malowidła super. Po obozie powinny trafić na aukcję – serio.
Hydrę złapcie i złóżcie w ofierze akonto lepszej pogody… i czekamy na zdjęcia malowideł oraz naszych poTomków 😉