Serce Ducha Lasu
Kiedy wszystkie dzielne drużyny wróciły z wyprawy, zebrały swoje mapy, poskładały w całość i okazało się, że wszystkie cztery ułożone razem wskazują kryjówkę Ducha Lasu. Wyprawa była wymagająca, ale niezbyt trudna, bo takie cechy jak: : życzliwość, serdeczność, uczynność, wdzięczność, dobroć, szacunek, sprawiedliwość, solidarność, miłość każdy samuraj ma w jednym palcu. A tym trzeba było się wykazać w drodze.
A potem każda drużyna wybrała jednego przedstawiciela aby oddać Duchowi Lasu jego serce. Pozostali przywoływali go magicznym zaklęciem.
I oto pojawił się Duch Lasu, przyjął z radością swoje serce, a Mroczna Puszcza w jednej sekundzie zaczęła odżywać i znowu stała się piękna i zielona.
Na końcu odbyło się wielkie palenie w ognisku magicznych Totemów, żeby wzmocnić nadwątlone siły Ducha Lasu.
Szczęśliwy Shogun Toranaga nagrodził swoich samurajów – radościom, cukierkowaniom, kiełbaskowaniom i chlebkowaniom w ogniu nie było końca.
I myśmy tam byli i Shoguna Takizłego na cztery wiatry przepędzili…
Chusty rytualnie jak co roku podpisane (Uwaga! Nie prać! Nie wirować! Nie suszyć!)
Paznokcie pomalowane (w tym roku czerwień na propsie 🙂 – będzie potrzebny zmywacz. Ubiegłoroczna tradycja powróciła w kosmetyczkach Czarnych Lejdis 🙂 Chłopaki nie zapominają i się dopominają 🙂 Co robić?
Włosy pokolorowane – będzie potrzebny szampon, samo się zmyje… dobrze, że nie utleniacz 🙂
Warkoczyki zaplecione, kucyki pozapinane, tatuaże flamastrem niezmywalnym porobione (będzie potrzebny spirytus? Jednym zewnętrznie, a innym wewnętrznie, żeby nie zemdleli 🙂
Takie tam hecne rytuały na ostatni wieczór… a jutro? A jutro wracamy 🙂
Walizki popakowane… z pewnością jak co roku otworzymy listę rytualnej wymiany podkoszulek i innych części garderoby 🙂 Podpisywanie jest zacne, ale nie chroni przez znalezieniem się w walizce kolegi trzy łóżka dalej 🙂 jeśli tam zostało znalezione. Rzeczy niepodpisane – często bywają niczyje 🙂
Czyje to gatki? Cisza. Kto nosi bokserki? Cisza… po namyśle… Ja, ale czarne nie są moje. To nie są czarne – to granatowe. A to w takim razie moje… I takie tam 🙂 dykteryjki…
W wielu głowach głęboka ambiwalencja uczuć – wielka radość i wielki smutek – jak to zrobić, żeby wrócić do domu ale zostać? 🙂 Zjeść ciastko i mieć ciastko?
Dobranocka kocia nocka… 🙂
Yoshi
Najnowsze komentarze