Instrukcja If – > then – > else – metody implementacji
Miałam taki etap w swoim życiu, że bliski był mi świat komputerów, języków programowania i wszystkiego, co wtedy było związane z raczkującym jeszcze u nas rozwojem technologicznym. Żadna tam ze mnie programistka, ale kilka rzeczy praktycznych wpadło mi w tedy w oko i okazały się przydatne również w pracy pedagogicznej 🙂 Jedną z nich jest tworzenie algorytmów możliwych rozwiązań, co zawsze się przydaje, choć nie zawsze jestem w stanie przewidzieć „wydarzenia i opcje kosmiczne” 🙂 które generowane są przez inne umysły 🙂
Druga to instrukcja warunkowa if – then – else.
If pada deszcz then założ kurtkę przeciwdeszczową else weź parasol
If nie ma picia w kubku then nalej sobie else zapytaj skąd wziąć picie
itd itd…
Istnieją jednak istotne przeszkody w tworzeniu algorytmów, którymi są nadopiekuńcze osoby bliskie. I nie, nie tylko rodzice, ale też babcie, dziadkowie, ciocie i ogólnie dorośli…
Czasem nie ma nawet szansy na rozpoczęcie procedury, bo nie kształtują się funkcje bycia spragnionym, głodnym, zmarzniętym, przegrzanym, śpiącym, zmęczonym, potrzebującym czegoś. Nie istnieje szansa wyartykułowania potrzeby. Cały okoliczny świat skupia się na tym, żeby odgadnąć potrzeby i wyprzedzić pragnienia małego królewiątka, usłać życie różami żeby tylko nie odczuło, że czegoś mu brak. I tak, nie ma szans powiedzieć ” chce mi się pić” bo zanim to powie, już było już wcześniej 3 razy zapytane albo 3 razy miało podetkniętą butelkę pod buzię. Na okazanie głodu też nie ma szans, bo cały czas w ręku batonik, chrupek, kanapeczka, ciasteczko… karmienie czy tego chce czy nie. Bo nie można dopuścić do tego, żeby było głodne! Nie ma potrzeby zastanowić się nad tym, czy mu ciepło czy zimno, bo bluza zawsze jest założona albo zdjęta z wyprzedzeniem. Nie ma szans na powiedzenie „chcę siku” bo już wcześniej było zapytane „nie chcesz siku’?
I tak dzień po dniu, minuta po minucie rozregulowujemy w dziecku zmysł interocepcji nie dając mu w ogóle dojść do głosu. Powie ktoś…oj tam, interocepcja… znowu jakieś wymysły. Było tu blogowanie o zmysłach i integracji, cały obóz poświęciliśmy na zmysły 🙂 Kto ma ochotę, może cofnąć się do wcześniejszych wpisów na blogu i poczytać. Interocepcja to nic innego jak nasz ósmy zmysł. To on mówi nam o tym, co dzieje się wewnątrz naszego ciała, komunikuje między innymi o ruchach jelit, biciu serca, odczuwalnym ciśnieniu krwi, oddychaniu, odczuciu głodu, sytości, a także parcia na pęcherz oraz odczuwalnym miejscu i rodzaju bólu, a to wszystko z kolei jest ważnym wskaźnikiem naszego samopoczucia.
Jeśli nie dajemy dziecku nawet szansy na poczucie tego do mówi jego ciało, to jak ma wykształcić procedurę If – then? 🙂 Jak ma wiedzieć, kiedy o coś poprosić? Jak nauczyć się artykułować potrzeby?
Pamiętacie stary jak świat dowcip o facecie niemowie, który zapytał nagle przy obiedzie – gdzie jest kompot? Wszyscy nagle się zdziwili, zszokowani zaczęli wołać:
-O jej, to Tu mówisz? Czemu wcześniej się nigdy nie odzywałeś.
– Bo zawsze był kompot.
I właśnie o to chodzi…
Jeśli coś „zawsze jest” to nie ma potrzeby nauczyć się o to prosić albo nauczyć się jak zmienić stan deprywacji. A potem, w innych warunkach, innych okolicznościach zdziwko… jak to, nie ma? Jak to chlebek nie posmarowany? Osobno masło – osobno kromka – i co teraz? Bułka nieprzekrojona? Herbata nawet nie dotknięta – dlaczego nie pijesz? Niesmaczna? Tak. Dlaczego. Bo mało słodka…
If herbata mało słodka then weź cukier, który stoi przed tobą i posłodź sobie…
A w dalszej kolejności nauczymy, że nie słodzimy 7 łyżeczek tylko jedną 🙂 Jak myślicie, dlaczego na koloniach i obozach na stole nie stawia się często dzieciom cukierniczek? Bo nie wiedzą ile trzeba wsypać, żeby było smaczne i sypią aż szklanka będzie pełna. A tego wypić się nie da. Nikt im tego nie pokazuje, że herbata, którą piją zawsze ma w sobie np. 1 łyżeczkę cukru.
Herbata to tylko jeden z wielu przykładów, więc proszę się nie odnosić do niej konkretnie, a uogólnić, uogólnić… 🙂 I nie czepiać tego okropnie niezdrowego cukru – za cukier można wstawić cokolwiek innego… 🙂
Dzieci to wszystko będą same potrafiły tylko trzeba dać im szansę… żeby mogły zacząć od If… 🙂
Yoshi
PS. W innym wymiarze, to nic innego jak warunkowanie klasyczne i działania behawioralne, ale co się tam będziemy od razu obnosić z nazwami… 🙂
Najnowsze komentarze