…pocztowe głaseczki…
…i zaczeło się:) Już wczoraj były pierwsze objawy a dzisiaj – poczta przyniosła całą masę listów:) Ile szcześcia, ile radości…” Seeeempai, przeczyyytasz?…bo ja nie umiem dobrze…. Pewnie, że przeczytasz:)
Odłożona do lamusa sztuka epistolografii zaczyna przeżywać renesans na naszych obozach i o to właśnie chodzi. Bo to jest zupełnie co innego – dostać mejla gdzie w temacie widnieje „Kochany Misiaczku” i już dalej wiadomo, co będzie, a co innego dostać kopertkę, w której kryje się mała tajemnica:)
I taka mała tajemnica ukryta była właśnie w kopercie, która przyszła na moje nazwisko:) Wytrzymałam aż do końca obiadu, taka jestem dzielna. Trening poskramiania ciekawości…Patrze, oglądam, zaglądam, otwieram, a tam w środku karteczka pocztowa przezabawna a na niej …no taki głaseczek dla duszy Sempaia, że aż się zacukałam:))
Mwaaaah – co prawda wirtualny ale bardzo gorący uścisk i podziękowanie za baaardzo miłe słowo dla klanu Bryndzów:) Normalnie – taki deser po obiedzie, że zapomniałam o lodach 🙂
I pogoda się poprawiła, słoneczko wyszło, ciepło się zrobiło…zaraz koniec ciszy poobiedniej i nasza stoneczka płci i wieku wszelakiego wylegnie na plażę…
Yoshi
Blog jest świetny ! Doskonały!
Pozdrawiam serdecznie wszystkich ! w szczególności Brown BOYS-ów ):):): i sempaia Pawła
a najbardziej mojego kochanego brown boysa Szymona ):):):
Całuski, cukiereczki, ciasteczka.
małe pytanko, czy na jakieś zdjęcia z obozowego życia można liczyć?
Dzień dobry bardzo:))) z tropikalnego Ursusa! wzruszyłam się czytając o szczęściu i uśmiechach naszych pociech…. mam nadzieję, że mój żółty ninja też miał powód do radości. Pozdrawiam ciepło
Za to w Piastowie ,Ursusie lało wieczorem i pół nocy.
Pozdrowienia z po burzowej stolicy dla wszyskich seppaiow i dla wielkiego Shoguna.
z jakiej „po burzowej”???? u nas na Służewiu tylko raz zagrzmiało…i nawet pół kropli deszczu nie spadło
A na Służewcu lało dwie noce bez przerwy i nie dotarło do Służewia?
Droga Yoshi.Siedzę i czytam archiwalne blogi o szpiegach Takizłego, ,japońskim teatrze z garnkowym księżycem i zastanawiam się co wymyślicie w tym roku.Jesteście niesamowici .
Yoshi droga!
Termometr dziś wskazywał mi 35 st C w aucie jak jechałem do pracy…. Hm na zewnątrz! Czekaliśmy na burzę i troszkę deszczu i … doczekaliśmy się ufff. spadło do 25 st. A jak u was grzeje słoneczko?
A u nas ze zmiennym szcześciem:) ..ale nie narzekamy. Upałów póki co nie ma, ale jest baardzo ciepło, nawet tak ciepło, że można się kąpać. Ale może to nie jest dobry argument, bo temperatura na dworze nie jest dla dzieciaków czynnikiem mającym wpływ na kąpiel. 18 st, zachmurzenie maksymalne …Seeeeempai, kiedy idziemy na plażę?:)
jak usłyszałam obok na parkingu 'mamo, tylko nie pisz’, miałam nie pisać! Ale pękłam – napisałam i wysłałam! A co mi tam, najwyżej znów usłyszę: 'maaamooooo !!!!!’
Słuszna decyzja:)) Lizaczek dla mamy:)
Brak komentarzy… Chyba wszyscy zajęli się pisaniem listów do swoich pociech. Pełna mobilizacja.
Uśmiech dziecka… Bezcenne….