Big Brother i spółka…
Świat elektroniki i informacji rozwija się nam w opętańczym tempie. Drzewiej bywało, że jechało się na obóz i jedynym wspomnieniem z niego były listy, wpisy do pamietnika i własna pamięć. Potem, pojawiły się fotki, kamery, telefony komórkowe, internet… Nasz obóz tez ewoluował – nie wiem, czy Panstwo zauważyli, ale w tym roku zaczęłam umieszczać krotkie filmiki na FB, obok zdjęć. Ale jest ich tyle, ile być może bez uszczerbku dla . Ale czego byćmy nie robili – to i tak mało. Ja wiem… najlepiej dla Rodziców byłoby zatrudnic specjalistę od komunikacji multimedialnej, który spędzałby czas na obozie wyłącznie filmując w Full HD , robiąc fotki i transferując je hurtem do sieci 🙂 – oczywiście w jakości HD. Aleeeeee….my mamy jednak troszku inne podejście do wyjazdu dzieci 😉 . Wasza ciekawość– waaażna… ale, pomyślcie Państwo, ile byśmy zabrali dzieciom radości, gdybyście wiedzieli i widzieli wszystko? Jak mogliby Wam opowiadać po swojemu, w jaki sposób tworzyć historie, jak Was zaciekawiać kiedy wszystko byłoby w sieci? Odrobina tajemnicy i oczekiwania podsyca tylko ciekawość, pobudza wyobraźnię, pomaga też przywoływać wspomnienia.
Moda na permanentną inwigilację w stylu Big Brothera nie dotarła i myslę, że nie dotrze na nasz obóz. Ale za to docierają Wasze listy, cieszą dzieci, dzieci wysyłają listy do Was i będzie co wspominać i opowiadać.
Poza tym ileż nowych doświadczeń:) okazuje się, że list trzeba zakleić, że znaczek jest potrzebny, że piłeczka kauczukowa wysyłana do mamy jako trofeum mieści się do koperty, ale nie da się jej włożyć do skrzynki (co za niefart J) . Poza tym trzeba się skupić co napisać, bo gadu – gadu przez telefon łatwe, słowo w eter uleci, a na kartce zostanie po wsze czasy lub aż do niszczarki…
Tak, że multimediów będzie wprost proporcjonalnie do czasu, jaki pozostanie nam z zabawy z dziećmi:) Bo bawimy się wszyscy… kierowników i menagerów od multimediów u nas brak:)
Z tymi filmikami to bez obawy:)) dużo tego nie będzie tak czy tak. Co roku kręcimy urywki kamerą dla własnych „doświadczeń”, ale nigdy nie było i nie będzie atmosfery typu – jestem gwiazdą TV. Najcześciej dzieci wogóle nie wiedzą że coś jest filmowane 🙂 i dowiadują się o tym dopiero od Was telefonicznie :)) To samo ze zdjęciami. Znakomita większość wogóle nie reaguje na aparat fotograficzny 🙂 czasem ktoś się „wystawi” ale oni są tak zajęci swoimi sprawami, że kamera i aparat to dla nich coś, co właściwie nie istnieje w polu widzenia.
Troszke mnie pocieszylas, choc podtrzymuje prosbe o minimalizowanie dokumentacji fotograficzno-filmowej. 🙂
Pozdrawiam serdecznie!
Witam!
Uwielbiam czytać ten blog wakacyjny, dla niego samego. A przy okazji jako relacje z wyjazdu. Ciekawy był pierwszy filmik – powitalny, w którym dzieci świadomie i celowo pozdrawiały bliskich. Uważam jednak, że na tym powinniście zakończyć filmiki reportażowe. Cała idea wyjazdu, nastawienie opiekunów (krytyka i odcięcie ogłupiającej elektroniki, itp.), nacisk na samodzielność, dyscyplina dzieci, to jest coś co wyróżnia ten obóz i dla nas stanowi ogromną wartość.
Według mnie filmowanie wybija dzieci z rytmu, odrywają je od „tu i teraz”, od „ja sam na sam, ja w grupie” (bez rodziców). Nawet jeżeli nie są filmowane właśnie w tej chwili, to mają świadomość, że zaraz mogą być nagrywane.
Wnoszę prośbę, apeluję, postuluję o NIE KRĘCENIE FILMIKÓW!
Pokrętny? Nic a nic:) Tym sposobem chciałam powiedzieć niewprost, że idziemy z duchem czasu i wrzucamy dla Was trochę informacji obrazkowych, ale będzie ich tyle ile się da, a nie tyle ile każdy by sobie z osobna winszował 🙂
OK, przyjmuję. 🙂
Trochę pokrętny ten wywód: regularnie zamieszczając zdjęcia i filmiki sami podkręcacie oczekiwania rodziców. A potem krytykujecie – jakieś to mało konsekwentne. Zrozumiałbym, że zgodnie z deklaracjami odcinacie dzieci od nas na 10 dni, a filmiki i zdjęcia pojawiają się po obozie – jako pamiątka dla dzieci i wgląd dla rodziców jak to wyglądało. I jako zachęta na przyszły rok.
żółty lubimy nawet jak mignie 🙂 inne kolory mile widziane a moje oczy i tak żółtego wypatrują … i listu oczekują …
Big Brother Big Brotherem, ale na zdjęciach i filmach jakoś tak źółto, różowo i czasem czarno…. a reszta kolorów? Chodź troszkę niebieskiego by się przydało…