Karolek onegaishimasu :)
Taka nam się wydarzyła sytuacja, że obiecaliśmy kociemu dziecku dom. Siódmy dan – siódmy kot. I wszystko byłoby zgodnie z planem, gdyby przygarnięta kocia mama nie postanowiła zostawić dzieci szybciej niż powinna i okazało się, że Karolek albo pojedzie do domu wcześniej, albo zostanie sam w klatce. A że obietnica rzecz święta (nieważne czy dziecko ludzkie czy kocie) a klatka dla 8 tygodniowego kociego dziecka bez mamy nie jest dobrym miejscem (tego się kociemu dziecku nie robi)- Karolek trafił do naszej rodziny mocno przedterminowo. Kocia rodzina przyjęła go świetnie, ale miała już bilety na Kocie Hawaje na czas obozu, a Karolek na Hawaje jeszcze stanowczo za malutki. I tak stanęło, po dłuższych konsultacjach i rozważaniach, że zostanie najmłodszym futrzanym obozowiczem w historii 🙂 .
A teraz mamy sporo pozytywów z Karolkowej obecności 🙂 Dzieci wiedzą, że piszczeć i krzyczeć niekoniecznie trzeba, bo kocie uszki tego nie lubią (ludzkie też nie, ale kocie jakoś od razu lepiej przemawiają do wyobraźni :), nie głaska się też nikogo na siłę i jak się tylko się chce, pyta czy można pogłaskać – bo nikt przecież nie lubi jak go się tarmosi bez pytania. Te wszystkie ciocie, babcie i znajomi, którzy bez pytania ściskają, przytulają i domagają się buziaków… Karolek pokazuje im, że wcale nie trzeba się na to zgadzać 🙂 Bawimy się z dziećmi umiarem, spotykamy po troszku, oszczędnie, Karolek jest przeszczęśliwy, bezpieczny i ma radosne kocie dzieciństwo – a dzieci też są przeszczęśliwe, bo co jak co, ale małe kotki łagodzą obyczaje 🙂
Po prostu Shihański Siódmy Kot 🙂
Yoshi
Najnowsze komentarze