Pięciobój Shoguna
Za nami kolejny dzień pełen wrażeń. Pogoda poprawia się z dnia na dzień, więc dzisiaj, obok treningów Aiki rozegraliśmy po raz pierwszy Pięciobój Shoguna. Dyscyplina czysto sportowa, pokazująca sprawność fizyczną drużyny. Kategorie Pięcioboju to: rzut piłka lekarską, przysiady na czas, pompki na czas, sprint, skok z miejsca.
Mądre formuły Excelowe policzyły wyniki w kategoriach indywidualnych oraz drużynowych.
W kategoriach drużynowych 1 miejsce Pomarańczowi przed Czerwonymi, dalej 1 miejsce Fioletowe przez Zielonymi i Niebieskimi ex equo.
O kategoriach indywidualnych nie piszę:) bo musiałabym może metodą z SuperExpresu pisać: Pierwsze miejsce Katarzyna M. (l.8) – lepiej się RODO nie narażać:))
To oczywiście żarcik, ale faktycznie – wygranych poznacie w Warszawie, osobiście:)
A po południu młodsi Czarni doczekali się obiecanych kajaków. Okazuje się, że samo wiosłowanie to nic (jakoś się w końcu da rozpoznać, która strona to prawa) ale już przepłynięcie prosto pod mostkiem to nie lada wyczyn:) Zwłaszcza z wiosłem trzymanym w poprzek kajaka…wzorem piesków z YT, które wbiegają w drzwi z gałęzią w pysku i zatrzymują się na framudze:))) Ale ostatecznie wszyscy przepłynęli, popłynęli, dopłynęli i było wesoło.
Obrazki na FB będą jak zwykle…
Jutro dzień bezpieczeństwa wypoczynku, nasz ratownik medyczny opowie młodszym grupom o tym, jak udzielać pierwszej pomocy. Starsi już takie wykłady zaliczyli. No i ogólnie, jutro troszkę luźniejszy plan, bo niedziela. A w tle przygotowania do pokazów i dnia AIKIDO, tu przed wielkim finałem obozu.
Yoshi
A może dalibyście rade zorganizować w przyszłym roku obóz w kategorii 30-50 lat? Chętnych chyba nie zabraknie
Dołączam się do grupy zazdrośników 😉
Młodzi fajnie mają tym bardziej, że pogoda sprzyja.
Skoro życzenia o pogodzie się spełniły, to dalej życzę spokoju… 🙂
Ach jak ja zazdroszczę! Za moich czasów nie było takich obozów. Jako wychowanek już się nie załapię, ale może jako wychowawca, albo chociaż intendent?