Aikikage i shinobi
Po wielkiej wojnie shinobi Aikikage wyznaczył swoich najbardziej zaufanych ninja do utworzenia wiosek w celu uporządkowania spraw i zapewnienia długo wyczekiwanego pokoju poddanym. Niestety region ten nawet po wojnie pełen jest niebezpieczeństw.
Zadaniem mieszkańców wiosek jest jak najszybciej zdobyć rangę wykwalifikowanego shinobi, który wykonuje niebezpieczne misje by uczynić kraj lepszym i pozbyć się z niego wszelakiego zła.
Dzisiaj wioski otrzymały nazwy i swoje znaki.
I tak mamy:
Żółta Każubana
Smoki Ninja (Błękitne..dodajmy…)
Harmonia pomarańczy
Wioska Ognia (Czerwonego oczywiście)
Zielone Smoki
Un’goro (co jest Niebieskie)
Jaguary (z Fioletowym futrem:))
Czarne Shurikeny (nowa wioska Kuro)
Czerwona Chmurka (stara wioska Kuro)
Ro-zrabiaki
Każda wioska otrzymała specjalną legitymację shinobi, w której wodzowie będą zapisywać postępy i punktację.
Prezentacje wiosek i sztandarów możecie zobaczyć na naszym FB. Przypominam, że żeby oglądać naszą witrynkę nie trzeba być użytkownikiem FB ani mieć konta. Wystarczy kliknąć link z naszej strony www lub tu, z głównej strony bloga.(górny lewy róg)
Był też dzisiaj pierwszy sprawdzian dla nowych ninja – specjalny tor przeszkód. Wszyscy zaliczyli go śpiewająco -Sempaie też:) Co prawda bieg Sempaiów przerodził się w spontaniczny bieg wszystkich grup, bo okazało się, że każdy chce swojego Sempaia wspierać nie tylko myślą i mową ale też ciałem. Ku uciesze i radości wszystkich.
Dziś był medialny wypas:) w następnych dniach już się to raczej nie uda, bo obóz się rozwija i nabiera tempa – co za tym idzie – czasu na media coraz mniej. A zresztą – nie wszystko musi być ofen, bo co będą dzieci potem opowiadały po powrocie do domu?
Gorąco polecam lekturę mojego ubiegłorocznego posta o sterowaniu manualnym…w tym roku również bardzo aktualny, a nie ma co się powtarzać, skoro raz już zostało powiedziane:)
Szaman słabo czaruje – chyba jakieś przeterminowane śpiewki alboco… pogoda ciągle jest…ale mogłoby być cieplej. Co prawda jak ktoś biega cały dzień z prędkością odrzutowca, to zimno mu nigdy nie jest, ale my Sempaie już takiej prędkości niestety nie rozwijamy, więc trochę czasem nam chłodno.
Z telefonami dzisiaj spokój, nawet przestoje i wolne czasy…tak, że ten tego tam…
To tyle chwilowo relacji prosto z gniazda shinobi.
Yoshi
Tak, potwierdzam, że wczoraj było dużo łatwiej się dodzwonić. Może ta pierwsza uderzeniowa fala opadła i będzie już zdedycowanie sprawniej. Dzieciaki widać świetnie się bawią:) Pozdrawiam!